Nord Stream 2 bez amerykańskich sankcji? Zaskakujący ruch Pentagonu
O zniknięciu zapisu poinformowała agencja Bloomberg. Według niej, popierający do tej pory republikańskie sankcje na rosyjsko-niemiecki gazociąg Demokraci mieli usunąć punkt dotyczący możliwych restrykcji wobec firm odpowiedzialnych za powstanie gazociągu.
O usunięciu zapisu poinformowano po zakończeniu rozmowy prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Jak twierdzi administracja amerykańskiego prezydenta, w razie inwazji na Ukrainę, to Niemcy są zobowiązane do zablokowania działania Nord Stream 2, zgodnie z ustaleniami z lipcowego spotkania między kanclerz Angelą Merkel a prezydentem Joe Bidenem.
Plany sankcji
Jeszcze wczoraj Bloomberg opisywał możliwy scenariusz dotyczący zablokowania Nord Stream 2. Według doniesień agencji, USA miały całkowicie uniemożliwić funkcjonowanie gazociągu, jeśli Rosja zdecydowałaby się zaatakować Ukrainę. Pod uwagę brane były również ograniczenia wobec banków i rosyjskiego eksportu.
Z kolei CNN podawała, że w przypadku rosyjskiej inwazji, sankcje miałyby dotknąć najbliższych współpracowników Putina. Ponadto Rosja miałaby zostać odłączona od systemu SWIFT.
Druga nitka Nord Stream zakłada dostawy rosyjskiego gazu dla Europy Zachodniej z pominięciem Ukrainy, Polski oraz Słowacji. Gazociąg prowadzący z Rosji do Niemiec powstaje na dnie Bałtyku. Jego moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie.
Rozmowa przywódców
We wtorek odbyła się wideorozmowa pomiędzy prezydentem USA Joe Bidenem a przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Wśród kilku tematów, o jakich dyskutowali politycy, najważniejszym była kwestia doniesień o planowanej przez Kreml inwazji na Ukrainę.
Jak donosił przed spotkaniem "The New York Times" Joe Biden miał stanowczo przestrzec Władimira Putina przed atakowaniem Ukrainy. Jednakże, co podkreślili dziennikarze, prezydent USA wykluczył możliwość interwencji NATO.
Biały Dom wydał komunikat po spotkaniu obu przywódców.
„Prezydent Biden wyraził głębokie zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych i naszych europejskich sojuszników wzrostem sił rosyjskich otaczających Ukrainę i wyraźnie stwierdził, że Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy zareagują zdecydowanymi środkami gospodarczymi i innymi w przypadku eskalacji militarnej” – czytamy w oświadczeniu.